Stało się! Po ośmiu latach rządów stanowisko burmistrza miasta i gminy Góra Kalwaria utracił Dariusz Zieliński. Stało się to na skutek nie kilku głosów przewagi, ale zdecydowanego poparcia wicestarosty Arkadiusza Strzyżewskiego.
Panowie w walce o fotel burmistrza starli się po raz trzeci. Poprzednie dwa głosowania wygrywał Dariusz Zieliński, który swoim spokojem i doświadczeniem (sześć lat był zastępcą p. Samborskiej) był w stanie przekonać mieszkańców, że będzie lepszym włodarzem niż konkurent.
Przyczyny porażki są dosyć łatwe do ustalenia. Pierwszym problemem Zielińskiego, był Zakład Gospodarki Komunalnej, a w istocie brak informowania o awariach sieci wodociągowych. Burmistrz nie był w stanie wyegzekwować, aby informacja o płukaniu sieci czy innych zdarzeniach pojawiała się na czas. Nawet w trakcie trwającej kampanii samorządowej mieszkańcy Baniochy zostali zaskoczeni lejącym się z rur błotem.
Drugą z przyczyn wydaje się lekceważenie przeciwnika. Dariusz Zieliński przed pierwszą turą w ogóle nie prowadził kampanii. Niestety, ale stanowisko burmistrza nie należy się nikomu przez zasiedzenie… Przeciwnikiem był zdeterminowany samorządowiec, młodszy o pokolenie, sprawnie poruszający się w mediach społecznościowych, czujący nastroje społeczne i umiejący grać na emocjach wyborców. Nerwowe ruchy burmistrza Zielińskiego i spóźniona kampania przed drugą turą nie były w stanie już zmienić werdyktu mieszkańców. Nie udało się zdobyć poparcia tych kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze, ani zmobilizować własnego elektoratu.
Jakie zmiany czekają naszą gminę w najbliższym czasie? Przede wszystkim zmieni się część osób na najwyższych stanowiskach. Zmienią się zastępcy burmistrza, prawdopodobnie prezes ZGK, być może zapadnie decyzja o roszadach na stanowiskach kierowniczych w UMiG. Próby większych zmian w samorządzie są niezwykle trudne do przeprowadzenia i wydaje się, że wręcz nieprawdopodobne. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby Arkadiusz Strzyżewski chciał iść na wojnę z całym urzędem.
Zadaniem wymagającym sporej zręczności politycznej będzie zdobycie większości w radzie. Sytuacja jest ciekawa, bo komitety: KWW Nowa Kalwaria Arkadiusza Strzyżewskiego i KWW Razem dla Góry Danuty Rechni (która w drugiej turze poprała wicestarostę) mają dziewięciu głosów w 21-osobowej radzie. Pozostali radni reprezentują KWW Bezpartyjny burmistrz Dariusza Zielińskiego i lokalne struktury Prawa i Sprawiedliwości. Bez radnych PiS lub porozumienia z konkurencją nie będzie można przegłosować żadnej uchwały, co może sparaliżować prace urzędu. Miejmy nadzieję, że szybko uda się stworzyć stabilną koalicję, bo tylko ta gwarantuje, że nasza gmina zacznie nadrabiać zaległości.
Poza opisanymi powyżej zmianami w perspektywie najbliższych dwóch lat będą kończone projekty rozpoczęte jeszcze w kończącej się kadencji samorządowej. Działanie urzędu nie może być przestawione z dnia na dzień, aby rozpocząć realizację zupełnie nowych zadań inwestycyjnych. Rozpoczęte inwestycje trzeba zakończyć, uzyskane środki finansowe z dofinansowań muszą zostać rozliczone. Miejmy nadzieję, że w pierwszym roku nowy burmistrz rozwiąże kilka problemów, które od lat trapią mieszkańców Góry Kalwarii np. poprawa funkcjonowania linii 742 czy budowa miejskiego monitoringu. Prawdziwe zmiany czekają nas po dwóch latach, gdy nowa władza w pełni zacznie realizować swoją wizję rozwoju naszej gminy.
Kredyt zaufania, jakim obdarzyliśmy Arkadiusza Strzyżewskiego, jest bardzo duży, a oczekiwania mieszkańców są wprost proporcjonalne do udzielonego poparcia. Miejmy nadzieję, że determinacja, która towarzyszyła nowemu burmistrzowi w trakcie kampanii wyborczej, nie opuści go do ostatniego dnia urzędowania.